Ryzyko powstania halucynacji spowodowanych paleniem marihuany jest w stosunku do całkowitej liczby konsumentów cannabisu relatywnie małe. Tak wynika z jednych z badań z Wielkiej Brytanii.
W Anglii i Walii marihuanę palą ponad dwa miliony ludzi. Jak potwierdza jedna z prac University of Bristol, 20.000 ludzi musiało rzucić konsumpcję cannabisu, aby zapobiec przynajmniej jednemu atakowi psychozy.
Jeśli na podstawie tych danych dokonamy ekstrapolacji na całą ludność, to ryzyko zachorowania na psychozę z powodu zażywania marihuany jest bardzo małe. Twierdzą tak naukowcy pod przewodnictwem Iana Hamiltona z University of York w gazetce Fachblatt Addiction.
Mimo wszystko istnieją jednak znaczne wskazówki na to, że ta używka u ludzi, którzy obecnie cierpią na schizofrenię, może znacznie pogorszyć jej symptomy.
Naukowcy wskazują jednak na to, że ryzyko duchownych problemów zdrowotnych wzrasta, im więcej zażywamy cannabisu o wysokim poziomie THC.
Większa liczba wysoko jakościowych badań naukowych pochodzi z czasów, gdy odmiany cannabisu o wysokiej dawce THC nie były jeszcze normą. Obecnie jednak w większości przypadków konsumenci spożywają takie właśnie odmiany marihuany.
Jak mówi dam Hamilton „mocne odmiany cannabisu zawierają mniejszą dawkę środka chemicznego, który przeciwdziała i chroni przed skutkami ubocznymi związku THC zawartego w marihuanie, jakimi są między innymi psychozy.”
Tym bardziej ważnym jest, aby bardziej dogłębnie zbadać wpływ wysoko potentnego cannabisu, aby móc dokładniej i całkowicie oszacować jego ryzyka i skutki uboczne.