Od stycznia 2018 roku również w Danii panuje prawo, które zezwala na terapię medyczną marihuaną. „Aż” 111 Duńczyków kwalifikuje się obecnie do tego rodzaju leczenia i tendenca ciagle rośnie. A że Duńczyczy ni są durni, hodują swoje lekarstwo u siebie w kraju.
Dwóch duńskich przedsiębiorców wzięło przykład z kanadyjskiego „Know-How” i w Odense na wyspie Fünen tworzą podstawę tego, co któregoś dnia ma się stać najwięskzym centrum produkcyjnym medycznej marihuany w Europie.
Firma Alfred Pedersen & Søn, która słynie ze swojego pomidorowego biznesu, ze wsparciem Aurora Cannabis planuje stworzenie ogromnej na 93.000 metrów kwadratowych powierzchni, na której mają znajdować się szklarnie. Jako pierwszy cel eksportowy przewidziano Niemcy.
Lars Thomassen z “Danish Cannabis” wszczął obecnie współpracę z “Canopy Growth” i chce już latem zebrać swoje pierwsze plony. Aby dopiąć swojego celu poświęcił on powierzchnię 30.000 metrów kwadratowych, na których wcześniej rosła ppryka oraz orchidee.
Duńscy rolnicy uprawiający medyczną marihuanę mają duże wsparcie we władzy. Duńska Ministra Zdrowia Ellen Trane Nörby wyjaśniła, że Dania jeśli chodzi o uprawę cannabisu ma należeć do pierwszych na całym świecie. A pacjentom, którzy spotkali się z odmową przepisania medycznej marihuany radzi, aby po prostu udali się do takiego lekarza, który będzie miał więcej pojęcia o tym, jak przepisać taki lek.