Jak już pisaliśmy (kliknij tu), legalizacja cannabisu w Urugwaju swój punkt kulminacyjny osiągnęła w lipcu, kiedy to w aptekach rozpoczęto sprzedaż marihuany i to jedynie trzy lata po tym, jak podjęto decyzję o prawie legalizacyjnym.
Mimo początkowych trudności w końcu 16 z 1.200 aptek w całym Urugwaju zdecydowało się na sprzedaż do dziesięciu gramów cannabisu na tydzień lecz tylko i wyłącznie zarejestrowanym pacjentom.
Początkowo wiele osób wierzyło, że odmiany z niskim poziomem THC nie będą za bardzo atrakcyjne dla tamtejszego rynku, ale liczba zarejestrowanych pacjentów tylko w przeciągu jednego miesiąca wzrosła ponad dwukrotnie i obecnie wynosi około 12.500 osób.
Jednak od zeszłego tygodnia istnieje nowy dodatkowy problem: wiele banków nie chce mieć nic wspólnego z cannabisem, gdyż przez wielu jest on uważany za narkotyk, nawet jeśli przez legalizację nie wiąże się z tym żadne ryzyko. Z tym problemem boryka się nie tylko Urugwaj, ale i inne państwa, nie szukajmy daleko, u nas też tak jest.
Powodem przeciwstawiania się banków jest to, że większość placówek w Urugwaju to filiale banków międzynarodowych. Ale również narodowy bank Banco República nie chce mieć nic wspólnego z cannabisem, ponieważ mogą one przez to mieć problemy w prowadzeniu międzynarodowych interesów, gdyż przez to mogą one być wiązane z handlem narkotykami.
Podczas gdy w Urugwaju zakończono wojnę przeciwko cannabisowi, eskaluje debata na temat pieniędzy. Bez konta bankowego większość aptek nie wyobraża sobie dalszego funkcjonowania. Jedna apteka z tego względu już wycofała się ze sprzedaży cannabisu i tym samym nie chce z nim mieć już nic wspólnego. Pozostałe piętnaście aptek koniecznie potrzebują jakiegoś rozwiązania, inaczej ich konta bankowe zostaną zablokowane a nawet zlikwidowane.
„Nikt nas przed tym nie ostrzegł…”, to wszystko, co ma do powiedzenia władza oraz były prezydent. Problem ten wszystkich zaskoczył, mimo, że niektórzy uważają, że banki ostrzegły rząd i apteki jeszcze przed sprzedażą, jednak te ie chciały słuchać.
Teraz trwają intensywne prace nad jakimś rozwiązaniem. W międzyczasie według jednej ankiety 69 procent Urugwajczyków jest przeciwko sprzedaży cannabisu przez apteki, co nie oznacza, że są oni też przeciwko legalizacji. Na drugi tydzień mają zostać podjęte kolejne kroki w tej sprawie.