Pierwsza Legalizacja Marihuany w Europie – Luksemburg

Uprawa i spożywanie marihuany w Luksemburgu ma być w przyszłości dozwolona. Czy to dobry przykład dla Niemiec oraz reszty Europy? Dla luksemburskich handlarzy narkotyków nadchodzą trudne czasy. Nadal sprzedają oni marihuanę na dworcu kolejowym w samym środku miasta, jednak już niedługo nadejdzie temu kres.

Zaledwie dwa kilometry na północ, na dwunastym piętrze budynku rządowego, Étienne Schneider, snuje plany jakby tu pozbyć dilerów ich biznesu. I ma on nawet taką moc: socjaldemokrata jest wicepremierem, ministrem gospodarki i zdrowia – i zawziętym krytykiem represyjnej polityki antynarkotykowej prowadzonej od ponad 50 lat.

Super minister Luksemburga chce „wyciągnąć cannabisu z szamba”. Schneider chce w pełni zalegalizować narkotyk, z którym od dawna toczyły się zaciekłe i nieskuteczne walki, najpóźniej do 2021 roku, począwszy na kontrolowanej uprawie tej rośliny aż po jej konsumpcję. Marihuana ma zniknąć z ulicy i być dostępna dla osób dorosłych w specjalistycznych sklepach, bez dużej reklamy, po konkurencyjnych cenach i w możliwie najlepszej, sprawdzonej jakości.

„Musimy zrobić coś nowego”, mówi Schneider, ponieważ dotychczasowy, całkowity zakaz „nie zadziałał”. Tysiące użytkowników marihuany zgromadziło zapasy na czarnym rynku, chociaż „produkt stamtąd wcale nie jest czysty”. Legalizacja powinna lepiej chronić zdrowie takich użytkowników i zapobiegać narażeniu ich na kontakt z twardszymi substancjami w tym niebezpiecznym środowisku. Jeszcze kilka lat temu prawie wszystkie kraje na świecie były ze sobą zgodne, że marihuana jest niebezpieczna i dlatego powinna być surowo zakazana. Ta jedność już przeminęła.

Urugwaj i Kanada były pierwszymi krajami na świecie, które w 2017 i 2018r. całkowicie zalegalizowały marihuanę do użytku rekreacyjnego. Zrobiły to nie po to, by promować jej konsumpcję, ale by ograniczyć zagrożenia dla zdrowia konsumentów i przestępczość gangów. Meksyk i Republika Południowej Afryki wkrótce pójdą w ich ślady; sądy najwyższe w obu krajach wcześniej orzekły, że rekreacyjne używanie marihuany nie powinno być już karalne.

Hiszpania i Portugalia w dużej mierze zdekryminalizowały już marihuanę i nie karzą osób, które ją zażywają. W Holandii uprawa marihuany jest w prawdzie nielegalna, ale jej konsumpcja jest tam tolerowana od ponad 40 lat. Nawet w Stanach Zjednoczonych, które kiedyś wypowiedziały „wojnę przeciwko narkotykom”, dziesięć stanów zezwala już swoim dorosłym mieszkańcom na dowolne spożywanie cannabisu. Oczekuje się, że inne stany w 2020r. podążą ich śladami.

Teraz fala legalizacji przeniosła się do Europy. Tysiące Niemców codziennie wybiera się na przejażdżkę do Luksemburga, aby kupić tam tanią benzynę, alkohol i tytoń. Czy wkrótce przywozić stamtąd również masę jointów? Czy prohibicja marihuany w Niemczech ma tym samym jeszcze jakąkolwiek przyszłość?

Niedawno Schneider przypadkiem na korytarzu spotkał swojego niemieckiego kolegę po fachu Jensa Spahna (CDU) w siedzibie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Genewie. Kiedy Schneider wyjaśnił mu swoje plany, Spahn zareagował „raczej sceptycznie”. Za kilka tygodni złoży oficjalną wizytę nie tylko jemu, ale także ministrom zdrowia Francji i Belgii, aby przedstawić im swoją koncepcję i ich uspokoić.

Luksemburg nie będzie drugim Amsterdamem, obiecuje Schneider. Być może 20 licencjonowanych sklepów z marihuaną, które będą istniały, będzie mogło sprzedawać marihuanę tylko i wyłącznie mieszkańcom Luksemburga. Każdy, kto jako przedsiębiorca lub osoba prywatna mimo to będzie sprzedawał marihuanę turystom lub osobom dojeżdżającym do pracy, będzie bardzo surowo za to ukarany.

Jak mówi Schneider, w żadnym wypadku nie chce ryzykować, że policja z krajów sąsiednich będzie utrudniać ruch graniczny ze względu na intensywne kontrole. Kraj nie może sobie na to pozwolić, ponieważ każdego dnia z Francji, Belgii i Niemiec dojeżdża około 200 000 ludzi do pracy, co daje połowę wszystkich pracowników w Luksemburgu.

Schneider odwiedził Kanadę i chce w podobny sposób przyjąć wiele tamtejszych przepisów – na przykład dotyczących uprawy i dystrybucji, a także zakazu sprzedaży cannabisu dla osób niepełnoletnich. Klasycznym dealerom sprzed szkoły Kanada grozi aż 14-letnim więzieniem. „Nastolatkowie potrzebują specjalnej ochrony przed narkotykami”, mówi Schneider, ponieważ w tym okresie życia jest on bardziej szkodliwy dla rozwoju mózgu niż w późniejszym wieku.

Schneider nie chce legalizacji uprawy marihuany w domach ani jej konsumpcji w restauracjach lub w innych miejscach publicznych. Wszystkie dochody z podatku od marihuany zostaną przeznaczone na ogólne wsparcie zdrowia.

Dzięki swojemu projektowi Luksemburg w dosyć spokojny sposób złamie prawo międzynarodowe. Zgodnie z „Jednolitą konwencją o środkach odurzających” z 1961 roku, Luksemburg również zobowiązał się do zdelegalizowania wszelkiego rodzaju narkotyków. Marihuana jest klasyfikowana jako jedna z najbardziej niebezpiecznych substancji i znajduje się w tej samej kategorii co heroina. Nagana od Międzynarodowego Organu Kontroli Środków Odurzających dla Luksemburga będzie z pewnością nieunikniona.

Schneider bierze to na swoje barki. Ma nadzieję, że wspierana naukowo legalizacja pomoże zmodernizować politykę antynarkotykową, przynajmniej w Unii Europejskiej. „Jeśli wszystko pójdzie dobrze”, mówi wicepremier Luksemburga, „to inni będą nas naśladować”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.


Copyright © haszysz.info - Blog Haszysz to newsy i informacje o marihuanie.