Tak zwany Prince of Pot przegapił targi konopne Spannabis w Barcelonie i świętuje już swoje trzydzieste aresztowanie.
W zeszłym tygodniu na Pearson Airport w Toronto rozniósł się odgłos kajdanek, gdy aktywiści konopni Marc i Jodie Emery chcieli lecieć do Barcelony na Targi Konopne Spannabis 2017. Kilka dni po tym odbyły się racje w fachowych sklepach „Cannabis Culture” należących do Emrych w Toronto, Hamilton (Ontario) i Vancouver, podczas których zostało skonfrontowanych z policją trzech koncesyjnych partnerów. Ci znowu są oskarżani o nielegalny handel narkotykami i założenie kryminalnego zjednoczenia.
Jodie Emery powiedział:
„Czuję się jak cel politycznej nagonki. Policja i Rząd próbują wszystkiego, aby zrobić z nas kryminalistów i dzięki temu doprowadzić do naszej ruiny. Nasze aresztowanie było skrajnie zastraszające i poniżające. Jesteśmy spokojnymi, politycznymi aktywistami, a nie agresywnymi zbrodniarzami.”
Mimo to zostali oni zmuszeni przez policję do wizytacji osobistej nago i mimowolnego oddania krwi do badania. Jodie Emery ponadto zostało przez kilka godzin uniemożliwione skontaktowanie się z jej adwokatem.
Sędzia wypuścił pięciu zatrzymanych po wpłaceniu kaucji o łącznej wysokości 30.000 dolarów z nakazem nie opuszczania Ontario i zakazem prowadzenia jakichkolwiek interesów. Do tego należy również polityczne i kulturalne angażowanie się dla „British Columbia Marijuana Party“ (BCMP) i „Cannabis Culture Magazin“. Ponadto Emerys muszą rozwiązać w ciągu dwóch tygodni wszystkie konta bankowe należące do ich firmy.
Akt oskarżenia został już dostarczony a proces przeciwko „bandzie narkotykowej” wyznaczono na 21 kwietnia 2017 roku.
W między czasie w Kanadzie rodzi się publiczny protest przeciwko pogoni za Marciem i Jodie Emery, którzy najwyraźniej są ulubionymi wrogami kanadyjskiej policji i tamtejszego prawa. 16 grudnia aresztowano Marca w jego aptece konopnej w Montrealu za posiadanie 18 kilogramów marihuany.
Niezapomnianym wydarzeniem pozostaje również wydanie Marca Stanom Zjednoczonym przez kanadyjskie służby na polecenie „United States Drug Enforcement Administration“ (DEA) z powodu nielegalnego handlu nasionami konopi. Do 2014 roku Marc odsiadywał karę pozbawienia wolności w piekle amerykańskiego przemysłu więziennego.